Michaił Gorbaczow - Sam ze wspomnieniami
Minął rok bez Raisy. Dziś zebraliśmy się - rodzina i najbliżsi przyjaciele - przy jej mogile, by odsłonić nagrobek,
który wykonał Friedrich Sagojan. Marmurowa kolorowa płyta wygląda jak prawdziwe pole. Duże kamienie.
Napis: "Raisa Maksimowna Gorbaczowa. 5 stycznia 1932 roku - 20 września 1999 roku".
Sylwetka bardzo podobnej do Raisy młodej kobiety, która schyla się, żeby położyć na płycie polne kwiaty...
Przez prawie pięćdziesiąt lat żyliśmy z Raisą razem i nigdy nie było to dla nas uciążliwe,
wręcz przeciwnie, zawsze było nam ze sobą dobrze. Kochaliśmy się, ale nawet gdy byliśmy sami, nie mówiliśmy o tym zbyt dużo.
Wydawało się nam, że najważniejsze jest zachowanie tego wszystkiego, co się zrodziło w czasach młodości.
Rozumieliśmy się nawzajem i dbaliśmy o nasze uczucia.
Po śmierci Raisy nie opuszcza mnie poczucie winy.
Odtwarzając wszystko w pamięci, szukam odpowiedzi na pytanie: dlaczego stało się tak, że nie potrafiłem jej uratować?
Tak pisze o swojej żonie człowiek cieszący się w świecie olbrzymim szacunkiem i popularnością,
a w Rosji często oskarżany o doprowadzenie do upadku Związku Radzieckiego.
Był ostatnim sekretarzem generalnym KPZR, pierwszym - i ostatnim - prezydentem ZSRR,
laureatem Pokojowej Nagrody Nobla w 1990 roku.
Jak pisał Dmitrij Furman: "Z punktu widzenia archaicznej świadomości rosyjskiej Gorbaczow zbytnio wyprzedził swoje czasy.
Denerwował i był niezrozumiały dla ludzi, dla nomenklatury, dla przytłaczającej większości liberalnej inteligencji".
- Liczba stron
- 448
- Oprawa
- twarda
- Wydawca
- Świat Książki